„Malowała powoli, z przejęciem, a portrety robiła wprost latami. Model się zestarzał, wyłysiał, ożenił, okocił, schudł […] musiał pozować, chciał czy nie chciał, chyba że umarł.”
Paryż to miasto uniwersalne. Tłoczno w nim od obcojęzycznych nazwisk. Na pewno na uwagę zasługują te polsko brzmiące. Niejednokrotnie kryją się za nimi postaci niebanalne, interesujące, niezwykle. To polscy artyści, którzy zjawili się w Paryżu jako obywatele Europy, zanim ktoś pomyślał o idei Unii Europejskiej. A może… obywatele bez Państwa? Tutaj szukali natchnienia i inspiracji. Tworzyli socjetę intelektualną, czerpali z miasta to, co dawało najlepsze: jego urok, czar, zapach i atmosferę. Wśród niezwykłej gęstości sławnych Polaków – była i znana malarka.
Boznańska zjawiła się w Paryżu w 1898r., aby oddać się całkowicie malarstwu. Doskonaliła swój warsztat, pracowała nad ulepszeniem techniki i metody kładzenia farby na płótno. Nad obrazami spędzała lata. Jej pracownię w Paryżu, przy Boulevard Montparnasse odwiedzali: Zofia Stryjeńska, Mela Muter, Wojciech Kossak, Artur Rubinstein, a także Maja Berezowska ze swoimi kochankami. Jej prace można zobaczyć w Muzeum d’Orsay. Olga Boznańska została pochowana na cmentarzu nazwanym „Polskim Panteonem” w Montmorency – Cimetière des Champeau de Montmorency.
Jeśli naprawdę chcecie odkryć postać wybitnej artystki, polecam książkę – Angeliki Kuźniak, a jednocześnie zapraszam na zwiedzanie prywatne.